W dniu 8 maja br. w Gdańsku pod pomnikiem „Tym co za Polskość Gdańska”, odbyła się uroczystość upamiętniająca 73 rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej. Na zaproszenie Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza na miejsce uroczystości przybyły władze samorządowe, liczne poczty sztandarowe delegacje organizacji kombatanckich, młodzieżowych oraz rodziny bohaterów wojny. Pomorski Zarząd Wojewódzki ZŻWP reprezentowała delegacja w składzie ppłk Zbigniew Drozdek, kmdr Bożena Szubińska i ppłk Ryszard Bogacki. Uroczystość rozpoczęto odegraniem hymnu państwowego przez Orkiestrę Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Następnie Prezydent Gdańsk Paweł Adamowicz wygłosił przemówienie okolicznościowe. Modlitwę za ofiary poniesione w czasie II wojny światowej odprawił ksiądz prałat kmdr rez. Marian Próchniak. Wszystkie przybyłe delegacje złożyły hołd poległym w walkach II wojny światowej składając wieńce i wiązanki kwiatów u stóp pomnika „Tym co za Polskość Gdańska”. Uroczystość zakończyła się odegraniem marsza I Brygady.

Uczestniczący w uroczystości kombatanci wspominając tamte czasy w wywiadach dziennikarskich podkreślali:

Karl Wardański- prezes "Związku Byłych Więżniów Obozów Koncentracyjnych”: W obozie byłem razem z rodziną. Pamiętam głód, głód, głód i jeszcze raz głód. Po zakończeniu wojny była sama radość. Była radość, śpiew...wszyscy cieszyli się, że nie ma wojny”

Henryk Bajduszewski, prezes "Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych" 8 maja 1945 roku był na froncie. Ten dzień dla nas, żołnierzy drugiego korpusu nie był zbyt przyjemny. „Myśmy cieszyli się, że wojna się skończyła, ale powrót do kraju był problematyczny…. Zdawałem sobie z jednego sprawę, że ten trud wojenny jaki ponieśliśmy, nie dał takich owoców jakich myśmy się spodziewali, ale na to niestety myśmy nie mieli wpływu”

Regina Liczmańska-Małek, córka Alfa Liczmańskiego harcmistrza harcerstwa polskiego oraz działacza polonijnego w Wolnym Mieście Gdańsku: Cieszę się ile razy tu jestem, ponieważ pamięć jest rzeczą tak samo ważną jak przyszłość. Bez pamięci i historii nie ma egzystencji.

Hanna Śliwa-Wielesiuk, prezes "Gdańskiej Rodziny Katyńskiej", której dziadek został zamordowany w Katyniu mówiła: Uważam, że ta data jest bardzo ważna. My jako kombatanci powinniśmy brać udział w tego rodzaju uroczystościach, również żeby dawać świadectwo młodzieży, która jest tu ze sztandarami. Oni mają pamiętać o tej tragedii, która była dla Polaków, dla wielu pokoleń. Trzeba pamiętać ku przestrodze. Jeździmy do szkół żeby edukować młodzież.

Autorem wywiadów jest Rafał Mrowicki